środa, 23 maja 2012

27.I love you, do you know why?


Hello:)
27, lubię tą liczbę. Tak naprawdę to lubię każdą liczbę, która zawiera cyfrę siedem. Nie wiem czemu, już tak po prostu mam.

I love you, do you know why?

Nie, nie wiem czemu mnie kochasz, czemu mnie liżesz, czemu mnie zaczepiasz kiedy odrabiam lekcję. Nie jestem idealnym właścicielem. Albo nie wyjdę z tobą na spacer, albo tylko na króciutki. Albo nie pobawię się z tobą piłeczką, albo nie zrobię Ci kurczaka i musisz jeść suchą karmę. Albo nie wyczeszę Ci ogona, a jeśli już - bardzo mocno ciągnę. Albo nie mam smakołyków, by dać Ci coś, gdy podałaś mi łapę. Albo dam Ci za mało wody, albo za dużo i się wyleję - będziesz mieć mokre łapki. Albo nie przypilnuję Cię i bardzo się ubrudzisz, albo zabawa będzie za krótka by w ogóle zostało na Tobie odrobinę kurzu. Nie wiem czemu przychodzisz do mnie, kiedy to piszę, czy tylko po to, by patrzeć jak stukam palcami w klawiaturę? Albo bawię się sama na dworze, gdy ty patrzysz przez okno i płaczesz, bo nie możesz pobawić się ze mną.
A jednak jesteśmy przyjaciółmi. A jednak znów przynosisz szarpak, by się pobawić. Jestem długo w szkole, a ty cieszysz się jak wrócę, choćbym miała wrócić tylko na 5 minut, by zjeść obiad. Czekasz na mnie i wiem, że jesteś bardzo cierpliwa.

Wiem, nie wszystko idzie po naszej myśli.
Wiem, czasami robię źle.
Wiem, że mimo to jesteśmy szczęśliwe.
Wiem, że jednak mimo tego wszystkiego jesteśmy przyjaciółmi.
Wiem, że rozumiesz mnie, gdy inni, ludzie, mnie nie rozumieją.
Wiem, że ty wszystko wybaczasz.
Wiem, że przeproszę.

...

Przepraszam.

...

Dzięki Tobie wiem, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka.

Dziękuję Ci za to.
Dziękuję, że jesteś.
Nie za to, jakim psem jesteś, tylko za to, że Cię mam.
Kiedyś żałowałam, "Gdzie ja miałam głowę, kupując Ciebie?Jesteś najgorszym psem świata!"
Teraz nie żałuje.
Dzięki tym wszystkim niepowodzeniom nauczyłaś mnie odpowiedzialności.

Dziękuję Ci, Psocia.
I obiecuję, że zaraz wyjdziemy na dłuuugi spacer i pobawimy się na dworze.
Już odrobiłam lekcje, nie masz się o co martwić.

*Radość*

***********

Postanowiłam zmienić nagłówek, zastanawiałam się nad adresem bloga, czy też by go nie zmienić, ale pomyślałam, że byłyby tylko kłopoty bo każdy musiałby zmienić adres tego bloga na swojej stronce. Nie chciałam Wam komplikować życia...Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale mieliśmy gości związku z I komunią młodszego brata(19.05). A ktoś przyjechał już tydzień wcześniej, zabierając ze sobą pewnego psa, którzy dużo czasu spędził w samochodzie. To taki jakby mieszaniec-jakby nie, ale bardziej wygląda jak husky. Mam tylko jedną fotkę, w telefonie, więc wybaczcie, dam innym razem.
**********
Co do Psich Spraw-niestety zawieszam już po pierwszym numerze, wybaczcie, ale nie mam zbytnio czasu. Zaraz koniec roku szkolnego, w czerwcu może zabiorę się do roboty za e-gazetkę, ale czy mógłby mi ktoś pomóc?Ludzie na sali - łapka w górę, kto chce iść na ochotnika! Bo inaczej pójdziemy wyliczanką - misia a, misia bela, misia Kasia....



Pozdrawiam, Bisu.

3 komentarze:

  1. Ale fajnie piszesz te posty. Ta ciekawie sie je czyta ;)

    Pozdrawiam!
    Fajna fota

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski wiersz :)Super się czyta ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wiersz . Jest w nim sama prawda .
    Zdjęcie macie cuudowne :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz komentarz. Najpierw przeczytaj uważnie post, a potem zadawaj pytania. Nie reklamuj się i nie spamuj.