sobota, 31 grudnia 2011

03.Dobra, decyduję się na Blogera.

Witajcie!
W końcu się jednak zdecydowałam na blogera. Mam tu masę przyjaciół, a Wasze komentarze dodały mi otuchy. Czyli nie tylko ja jestem poszkodowana?
No to przejdźmy jakoś do psiego tematu.
Psotka ma coraz dłuższą sierść. Nie trzeba jej jeszcze dokładnie czesać po całym ciele, ale wkrótce będzie trzeba. Próbowałam kilkakrotnie zrobić już jej kucyka, ale nic z tego. Trzyma się 5 minut, potem ginie pod dywanem, łóżkiem, szafką, lub w innej psiej skrytce.
Zastanawiam się, czy pieniądze, które mam zamiar przeznaczyć na nowe legowisko nie lepiej wydać na jakąś fajną linkę. Wtedy mogłaby sobie bez problemu biegać po parku. Ale to już chyba na wiosnę w przyszłym roku, bo na zimę wystarczą nam nasze szelki.
A zima? Nadal brak upragnionego śniegu. A tak marzy mi się ten biały puch, który przykryłby błoto i zgniłą ściółkę w parku. By Psotka po spacerach miała tylko mokre łapki od śniegu, a nie ufajdane w leśnych resztkach. Zresztą mogłabym chodzić na spacery na chodnik, ale spacer w lasku jest o wiele lepszym rozwiązaniem – no i sprawia więcej radości.
Dziś Sylwester. Ja się tam nigdzie nie wybieram.
Szkoda, że ten czas tak szybko mija, co nie? Ciekawe czy psy zwracają na to uwagę i czy mają wspomnienia. Moja nauczycielka mówi, że psy mają instynkt, ale nie myślą. Według mnie myślą, ale w inny sposób, dlatego człowiek nie umie zrozumieć ich pewnych zachowań.

Pamiętacie moją bajkę? Dobrze, że znalazłam ją w archiwum GG....
*Kopalnia skarbów*
Prolog

W ciemnych podłogowych podziemiach, daleko od centrum zabawy, pod łóżkiem znajdował się skarbiec.
Najbardziej cenione były tam tenisowe piłeczki, których wartość była większa niż złoto. Oprócz nich znajdowały się również porwane chusteczki higieniczne, kawałki pogryzionych notatek i dwie psie kości - gryzaki.
Rozdział I

Właściciel skarbu miał jeden problem. Często do ciasnej dziury wpadała Piłeczka. I znowu się to dziś stało.

Kopał, kopał, kopał i mało się do Chin nie dokopał. A Piłeczka, biedactwo, utknęła.
-Nie wyjdę i już! Gryziesz mnie wciąż, odmawiam zabawy!Jaka o to dla mnie zabawa, jak jestem cała poszarpana?Jak śmiesz mnie swoimi zębami traktować! Nie wyjdę, nie wyjdę...!
-Jak możesz?! Jesteś moja i nikogo innego! Jak możesz odmawiać mi zabawy? Wyłaź i już! Będę kopać dopóty nie wyjdziesz!
-Ale ja nigdy nie wyjdę! Nie proś mnie nawet, wiem dobrze co robię.
Cisza.
Obrażony właściciel wyszedł z kopalni i poszedł zając się bardziej nadziemnymi sprawami.

Rozdział II
Minęło dużo czasu....

Któregoś dnia właściciel przypomniał sobie o Piłeczce. Wrócił do dziury.
-Jak się masz? Nadal tu siedzisz?
-Nudzę się tu, ale cóż. Zostanę przy swoim.
-Nie chcesz zostać wykopana?
-Może bym zechciała, gdyby...
-Gdyby?
-Nigdy. Nie wyjdę. Wiem co kombinujesz...
Rozdział III
Właściciel siedział smutno na fotelu. Spoglądał co chwilę na podłogę, a potem kierował wzrok na dziurę.
-Jesteś tam Piłeczko?
Cisza.
-Piłeczko?
Nadal nic.
-Odezwij się proszę, nie obrażaj się.
Zaciekawiony, wszedł do dziury. A tam...Nie ma Piłeczki!
-Piłeczko?! Uciekłaś?!
-Jestem tu!
-Gdzie?
-Tutaj!
Właściciel kopalni skarbów popatrzył w stronę, z której dochodził głos.
Rozdział IV
-Przepraszam. Tak długo się nie bawiliśmy. Człowiek sprzątając wyciągnął mnie z dziury. Było mi przykro, bo tak naprawdę nie chciałam tam siedzieć, ale nie mogłam wyjść.
-Czemu tego nie powiedziałaś? Wtedy może by się udało Ciebie wyciągnąć, ale Ty powiedziałaś, że nie chcesz...
-Przepraszam Cię Piesku! Wybaczysz mi? Pobawimy się?
-Tak! Kocham się bawić, jak dobrze, że jesteś ze mną!
-Ach...i jeszcze coś.-rzekła Piłeczka zakłopotana.

-Tak? - mina Właściciela zrobiła się smutna.
-Człowiek sprzątając wyciągnął z kopalni wszystkie skarby. Nic nie zostało. Oprócz gryzaków.
-Ojej...- Piesek zrobił się teraz naprawdę bardzo, ale to bardzo smutny.
-Ale nie martw się! Zbierzesz nową kolekcję! Przecież masz mnie! Możemy się bawić! Naszej zabawy nic nie zepsuje!
-Masz rację, kochana Piłeczko! Obiecuję gryźć Cię delikatnie, krzywdy Ci nie zrobię!
-Och, zgadzam się Piesku!Jeszcze raz przepraszam....
-Ile razy można przepraszać? -Piesek wziął Piłeczkę to pyszczka i podrzucił ją wysoko.

Rozdział V
W kopalni góra skarbów. Piłeczka jej pilnuje. Właściciel co chwila nowe skarby znajduje. Chusteczki, karteczki, niteczki z dywanu i inne śmieciuszki.A gdy Piłeczka utknie, Piesek kopie tunel, słyszy to Człowiek i Piłeczkę wyjmuję.


I oczywiście jakieś ładne życzenia na Nowy Roczek, hm?

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU W RÓŻNYCH JĘZYKACH>>>




po Angielsku ... Happy New Year
po Arabsku ... سنة ميلادية مباركة (sanatun miilaadiyyatun mubaarakatun)
po Baskijsku ... Urte Berri On
po Bułgarsku ... Щастлива Нова Година (Shtastliva Nova Godina)
po Chińsku (tradycyjny) ... 新年快樂
po Chińsku (uproszczony, wymowa mandaryńska) ... 新年快乐 ( xin nian kuai le)
po Chorwacku ... Sretna Nova Godina
po Czesku ... Šťastný Nový rok
po Duńsku ... Godt nytår
w Esperanto ... Bonan Novjaron
po Filipińsku ... Manigong Bagong Taon
po Fińsku ... Onnellista Uutta Vuotta
po Francusku ... Bonne Année
po Grecku ... Καλή Χρονιά (Kalí Chroniá) lub Χρόνια Πολλά (Chrónia Pollá)
po Hebrajsku ... שנה טובה (shana tova)
po Hiszpańsku ... Feliz año nuevo
po Indonezyjsku ... Selamat Tahun Baru
po Islandzku ... Forsælt Komadi ár
po Japońsku ... 明けましておめでとうございます
po Katalońsku ... Bon any nou
po Koreańsku ... 새해 복 많이 받으세요 (sae-hae bok ma-ni ba-deu-se-yo)
po Litewsku ... Laimingų Naujųjų Metų
po Łacinie ... Felix sit annus novus
po Łotewsku ... Laimīgu Jauno Gadu
po Malajsku ... Selamat Tahun Baru
po Niemiecku ... Glückliches Neues Jahr
po Norwesku ... Godt nyttår!
po Persku ... سال نو مبارک ( Saale no mobarak )
PO POLSKU... SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
po Portugalsku ... Bom ano novo lub Feliz ano novo
po Rosyjsku ... Счастливого Нового Года lub С Новым Годом
po Rumuńsku ... La mulţi ani
po Serbsku ... Срећна Нова година (Srećna Nova godina)
w Suahili ... Heri Ya Mwaka Mpya
po Szwedzku ... Gott nytt år
w Urdu ... نيا سال مبارک (Naya Saal Mub\'arak)
po Walijsku ... Blwyddyn Newydd Dda
po Węgiersku ... Boldog Újévet
po Wietnamsku ... Chúc Mừng Năm Mới
po Włosku ... Buon Anno lub Felice Anno Nuovo
Wyspy Owcze ... Eydnurikt nyggjár

Mam nadzieję, że do każdego trafiło.
Czekamy na komcie! Psotka uwielbia je zjadać, chyba nie pozwolicie by syciła się samym głodem?

Biscuit&Psotka

8 komentarzy:

  1. Fajni, ze jednak będziecie na bloggerze ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. O fajnie, że wróciłyście ;) Super post :) Fajna ta bajka :D Szczęśliwego nowego roku ;] P.S Dodasz mnie do najbardziej obwąchanych blogów u cb? :) Ja już to zrobiłam u mnie :D Pozdrawiam.:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, wymowa języka arabskiego to jakiś kosmos ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Witamy z powrotem w naszej Bloggerowej rodzince ;)
    Jak to mówią- "kobieta zmienną jest" :D
    Pozdrawiam ;) Już dodałam Cię do obserwatorów :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Popieram Bayoo, ja też zostaję na bloggerze:D
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hem ;**Jestem tu pierwszy raz ,ale już mi się podoba ;p Dodaję do obserwatorów i po lewej stronie mojego bloga : http://baja0799-pamietnikksiezniczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny blog , zapraszam do mnie :P http://bloodandchocola.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta bajka jest taka fajna... Wysyłałaś mi ją na GG :)

    A życzenia w różnych językach wysłałaś mi na Howrse :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz komentarz. Najpierw przeczytaj uważnie post, a potem zadawaj pytania. Nie reklamuj się i nie spamuj.